Maybelline Color Tattoo!- Recenzja, czy warto?




Osławione, niemalże kultowe cienie Color Tattoo zasiliły i moją kosmetyczkę. Kuszą pięknymi kolorami i dobrymi recenzjami. Straszą ceną, ponieważ około 25 zł za cień o pojemności 4ml jest ceną dosyć wygórowaną, ale to może dlatego że cienie nie goszczą na moich powiekach codziennie i moje wymagania nie są zbyt duże. Kusiły mnie już od dłuższego czasu, jednak dopiero teraz się zdecydowałam. Przetestowałam i przychodzę do Was z recenzją.

Produkt zamknięty jest w szklanym, masywnym słoiczku. Posiada również plombę, na którą zwracajcie uwagę przy kupowaniu. Ja tego nie zrobiłam i kupiłam zmacany cień!
Cień już nie raz, nie dwa zaliczył spotkanie z parkietem i nic mu się nie stało. Jest w stanie nienaruszonym co mnie bardzo cieszy.

Maybelline obiecuje nam:
Maybelline, Eye Studio, Color Tattoo 24Hr to kremowo - żelowy cień do powiek. Aż do 24 godzin utrzymywania się koloru. Technologia Maybelline Eye Studio pozwala na stworzenie super - nasyconego cienia. Kremowo - żelowa konsystencja Color Tattoo 24Hr pozwala na łatwe nałożenie cienia, który nie blaknie.

Jak jest na prawdę?

W swoim zbiorze posiadam cztery sztuki- Creamy Beige nr 98- piękny chłodny brąz kupony z myślą o brwiach, Timeless black nr 60- głęboka, matowa czerń, kupiona z myślą o lekkim przydymieniu i kresce,  Immortal Charcoal nr 55- piękne srebro, po prostu, oraz Turquoise Forever nr 20- piękny turkusowy kolor idealny do letnich kresek.




Przyznać muszę iż cienie są na prawdę dobrej jakości. Są bardzo dobrze napigmentowane, a nakłada się je z łatwością, jednak ze względu na formułę kremu o blendowaniu możemy zapomnieć. Są też bardzo bardzo wydajne- zużycia prawie wcale nie widać.

Mam wrażenie, że brąz przy nakładaniu jest lekko toporny- jak widzicie pędzelek go po prostu rysował. Do reszty nie mam zastrzeżeń. Brąz też nie nadaje się do brwi- zlepia je niemiłosiernie. Sprawdza się jednak jako baza do cieni sypkich- przylepiają się i dzięki temu dobrze trzymają.

Cień jest trwały. Na prawdę trwały! Gdy zaschnie, ciężko go rozsmarować czy zetrzeć. Kolor trzyma się minimum 8h, więcej nie sprawdzałam, ale gdybym go nie zmyła, to myślę że tak do 10 by pociągnął. Zaletą tych cieni jest też to że nie czuć ich na powiece. Często miałam uczucie ciężkości, co z moja opadającą powieką nie grało zbyt dobrze. 


Nosiłam je z bazą z Wibo która dodatkowo podbiła ich kolor. Trwałości nie przedłużyła. ale nie było to potrzebne. 




Bez bazy:




Z bazą Wibo:



Reasumując:
Cienie są dobrej jakości, napigmentowane i trwałe. Jadnak nadal mam wrażenie, że 25 zł to zbyt dużo jak na cienie których nie wyblendujemy i nie połączymy z czym innym (np. innymi cieniami nie-kremowymi). Dobrze jest je kupować na promocjach -49% w Rossmannie, lub na Kosmetyki z Ameryki (tam są w ceni regularnej za około 12zł- mega różnica!) 

Moim zdaniem warto, ponieważ kreski wychodzą obłędne! 






Dajcie znać co sądzicie o tych cieniach! Używacie? 

Karo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisząc komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © 2014 Beauty Lover , Blogger